Największym pomieszczeniem był salon, który miał wymiary około 8x3m i okna umieszczone na obu krótszych bokach (kierunek północ-południe). Naturalnym wyborem było więc ułożenie desek równolegle do dłuższych ścian i przeniesienie tego układu na pozostałe pomieszczenia, aby zachować spójność.

Deski były klejone na jednoskładnikowy poliuretanowy klej Mapei Ultrabond, którego trzy opakowania wystarczyły z zapasem na wspomniane 70m2. Klejąc podłogę warto zaopatrzyć się w środek do usuwania kleju z paneli.

Kupując deskę barlinecką lub z litego drewna warto skorzystać z oferty sklepów, które umożliwiają zwrot nadwyżki towaru, a warto wziąć nawet 20% więcej, niż teoretycznie potrzebujemy. Czemu tak dużo? Otóż naturalne drewno ma to do siebie, że jego rysunek jest nieregularny, a w przypadku dębu możemy też trafić na deski z dużą ilością bieli (część drzewa znajdująca się blisko kory, która ma zupełnie inny kolor, niż warstwy bliżej rdzenia drzewa), która zupełnie nie będzie pasować do ogólnego koloru podłogi. Kilka zakupionych paczek nie nadawało się zupełnie do użytku.

Układając tego typu podłogi zawsze pytamy inwestora, czy kłaść „jak leci” czy poświęcić więcej czasu i wyselekcjonować deski, aby kolorystycznie do siebie pasowały. Trzecią opcją jest samodzielne wstępne rozplanowanie desek na podłodze przez klienta.